wtorek, 3 października 2023

Poczucie osobistej straty. Kim jest Darren? Blur powraca z pięknym albumem "The Ballad Of Darren".

 

W tym roku w muzyce było wiele niespodzianek, ale wydanie nowego albumu Blur po serii wyprzedanych koncertów na całym świecie nie było chyba w ofercie muzycznego bingo. Jednak po wysłuchaniu krążka The Ballad Of Darren, pierwszego albumu zespołu od czasu wydanego w 2015 roku albumu The Magic Whip, fani grupy z Colchesteru nie mogli być bardziej szczęśliwi, że ich niezłomni artyści niezależni powracają z przysłowiowym hukiem. No, ale to nie jest podróż nostalgiczna. To jeden z najbardziej eksperymentalnych i odkrywczych albumów, jakie kiedykolwiek zespół nagrał. Od nawiązań do postaci z poezji rzymskiej po egzystencjalną kontemplacje - oto, czego możesz się spodziewać po The Ballad Of Darren, dziewiątego studyjnego albumu grupy Blur. Ale po kolei. Kim jest ów Darren?  To jest prawdziwa osoba. Darren “Smoggy” Evans był wieloletnim szefem ochrony zespołu i regularnie zachęcał Damona Albarna, aby dokończył piosenkę, którą zaczął pisać kilka lat temu. Co jest intrygujące - postać Darrena reprezentuje także nas wszystkich. Lider Blur tak skomentował: Darren to wielu ludzi, choć bezpośrednio to jedna osoba. Nie zadaje pytań, ale używa tego zbioru nagrań, by przemówić w imieniu nas wszystkich. I to z pewnością jest prawda, gdy album porusza się wokół głębokiego poczucia straty, którego wszyscy doświadczyliśmy. Jest to całkowicie autorefleksyjny, odkrywczy i bez wysiłku ukazujący wyjątkową muzykalność każdego członka grupy, który ma szerokie możliwości zaprezentowania swoich umiejętności - indywidualnie i zbiorowo. Basista Alex James i perkusista Dave Rowntree są świetni przez cały czas trwania albumu. Szczególnie James, gdy bierze udział w swoich radosnych akrobacjach na fretworkach. Jest niezaprzeczalnie wysublimowany, co współgra z delikatną, ale dynamiczną grą na perkusji Rowntree. Choć Blur zawsze byli zwolennikiem zmian w brzmieniu, historycznie ugruntowali swoją reputację dzięki popularnemu w latach 90-tych nurtowi brit-pop. Ów gatunek pomógł im stać się jednym z największych brytyjskich kapel tamtego okresu. Jeśli spodziewasz się lirycznych odniesień do Brewer’s Droop czy Pork Life, pomyśl jeszcze raz: ta muzyczna propozycja Blur jest bardziej refleksyjna i ogólnie przepojona poczuciem melancholii, refleksją nad osobistą stratą i egzystencjalną kontemplacją. 

Krążek otwiera utwór The Ballad. To poruszająca i sugestywna kompozycja, pogłębiająca poczucie straty, szczególnie w wersach: I just looked into my life / And all I saw was that You’re not coming back. Ten temat jest szerzej kontekstualizowany w utworze Barbaric,  którym Albarn śpiewa: feeling that I thought I’d never lose, now where am I going?. Ta kontemplacja trwa w oszałamiającym Goodbye Albert, w którym pojawia się prawdziwe poczucie rezygnacji. Zaś w Russian Strings lider Blur pochyla się nad ludzką śmiertelnością za pomocą głębokiego i znaczącego muzycznie tematu, uwydatnionego przez połyskujące gitary Grahama Coxona. Promujący album singiel The Narcissist składa subtelny hołd Metamorfozie Owidiusza, który stworzył postacie Narcyza i Echo. Przy czym ten pierwszy wyrzekł się Echo i zakochał się w samym sobie, co zaowocowało powstaniem terminu narcyzm. Narcyz rozluźnia się dzięki marzycielskiemu i niemal transcendentalnemu otwarciu, które przechodzi w poruszające crescendo. Na całym albumie słychać prawdziwe poczucie spokoju i wrażliwości w wokalu Albarna, który jest całkowicie autorefleksyjny. Pomimo tego, że ogólnie brzmienie jest stosunkowo stonowane i refleksyjne, wciąż pojawiają momenty żywiołowości i energii. Szczególnie w postaci ryczącego St. Charles Square, który przypomina twórczość takich legend jak Talking Heads, T. Rex czy David Bowie z okresu Scary Monsters oraz...rozmycie z ekscytujących dni lat 90-tych. Wersy Cause there is something down here / And it’s living under the floorboards…It’s grabbed me by the ankle / And pulled me under są porywające i ściskają żołądek poczuciem paranoi i samotności. Choć album jest ich najbardziej imponującym i zróżnicowanym dziełem ostatnich lat, St. Charles Square z nonszalanckim wykonaniem Albarna oraz porywającym i odurzającymi riffami Grahama Coxona sprawia wrażenie czegoś, co mogłoby zostać wydane na ich debiutanckim krążku Leisure. Absolutnie wyjątkowy produkt i mamy nadzieję, że stanie się ulubieńcem fanów. Jak więc The Ballad Of Darren wypada w dyskografii Blur? Bardzo dobrze! Ten znakomity dorobek jest urzekającym obrazem tego, gdzie obecnie znajduje się zespół. Nadal są tu odcienie ujmującego, niezgodnego artpopowego stylu, ale The Ballad Of Darren to ich najbardziej intymne dzieło od czasu choćby albumu 13, co było ich pierwszą prawdziwą stylistyczną zmianą od brzmienia britpop, które tworzyli przez lata dziewięćdziesiąte. Emocjonalny, emocjonalny i pełen intencji Darren zabiera nas w podróż w poszukiwaniu duszy, która jest świadectwem tego, jak przezwyciężenie straty może pomóc Ci odnaleźć siebie, swoje brzmienie i przyjaciół dzięki mocy muzyki. Bardzo mocna pozycja muzyczna tego roku.  Bartas✌☮

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wrócić do punktu wyjścia. Pearl Jam powraca z nowym albumem "Dark Matter".

  Kiedy w styczniu tego roku ukazał się singiel Pearl Jam Dark Matter , podczas ekskluzywnego wydarzenia odsłuchowego frontman Eddie Vedder ...