środa, 4 października 2023

Koniec ery matematycznej i walka z depresją. Ed Sheeran i jego piąty album "Subtract".

 

Ed Sheeran słynie z tego, że jednym okiem patrzy na liczby. Dekadę temu ustanowił taki właśnie znak firmowy. Jego twórczość charakteryzuje się popowym podejściem do wrażliwego nurtu piosenkarza i autora tekstów oraz zdrowym połączeniem z muzyką rap czy R&B. To pozwoliło mu przełączać się pomiędzy gatunkami, narzucając swój niezatarty styl wszystkim innym współczesnym artystom - od Afrobeats po Eminema czy Bring Me The Horizon. Jest to najmądrzejsza rzecz, jaką gwiazda muzyki pop może zrobić u zarania ery transmisji streamingowej, gdzie sukces zależy od możliwości pojawienia się na jak największej liczbie list odtwarzania o tematyce gatunkowej. Strategia ta potwierdzona jest sprzedażą 150 milionów płyt Sheerana. W tych okolicznościach trudno nie być pod wrażeniem, jak całym sercem Sheeran poświęcił się swojemu piątemu albumowi zatytułowanemu Subtract. Krążek ten jest odejściem od jego zwykłego, optymistycznego i przesiąkniętego popem brzmienia. Piąta i ostatnia część ery matematycznej odzwierciedla burzliwe wydarzenia w życiu osobistym artysty, co prowadzi do bardziej melancholijnego i serdecznego podejścia do pisania piosenek. Chociaż album przedstawia zaskakująco bliski obraz emocjonalnych zmagań Sheerana, czy nadal zadowoli tych, którzy szukają jego zwyczajowych dań, takich jak Galway Girl


Utwór otwierający album, Boat, dzięki dramatycznym smyczkom i introspektywnym tekstom Sheerana nadaje emocjonalny ton. Staje się więc jasne, że Subtract, w przeciwieństwie do swoich poprzedników, napędzany jest przede wszystkim ponurymi aranżacjami akustycznymi i łagodnymi bitami, głównie dzięki uprzejmości współpracownika Aarona Dessnera z The National. Chociaż produkcja Dessnera dodaje piosenkom pewnej głębi i ciepła to czasami wpada w monotonię, przez co niektóre utwory wydają się być zbyt podobne do siebie. Aby zachować uczciwość wobec wydźwięku albumi i oczekiwań ludzi, w szczerym ogłoszeniu muzyk przyznał, że nie był już skupiony na tworzeniu płyty zaprojektowanej tak, aby zadowolić wszystkich. Zamiast tego zdecydował się stworzyć coś szczerego i odzwierciedlającego jego obecny stan duszy - dopasowując się do się z innym fantastycznym rudowłosym piosenkarzem i autorem tekstów Lewisem Capaldim. Tę szczerość widać i słychać w tekstach, szczególnie w takich kompozycjach jak End Of Youth, w których Sheeran porusza tematy depresji u upływu czasu. Emocje są surowe i łatwe do utożsamienia, ale pisarstwu brakuje czasem finezji u żywych metafor, które bez trudu można odnaleźć we wcześniejszych dokonaniach artysty. Wyjątkowy utwór Dusty pokazuje zdolności liryczne Eda, gdy wspomina on o dzieleniu się cennymi chwilami z córką poprzez muzykę. Urocza środkowa część, która z łatwością mogłaby służyć jako samodzielny refren, dodaje piosence potężnego akcentu. Podobnie Curtains wprowadza mile widzianą zmianę dzięki dynamicznym refrenom i gitarom inspirowanym rockiem. Utwory te pokazują zdolność Sheerana do nawiązania kontaktu z publicznością poprzez osobiste doświadczenia, umacniając jego jego status mistrza w opowiadaniu historii w świecie współczesnego popu. Chociaż szczerość i wrażliwość Sheerana w przypadku Subtract są godne pochwały, ogólny wpływ albumu jest zmniejszony przez brak różnorodności brzmienia. Większość piosenek ma podobny schemat, często jest powolna i ma jedno tempo. To powtórzenie może odzwierciedlać emocjonalne zamieszanie, jakiego artysta doświadczał podczas tworzenia albumu, ale może też sprawić, że słuchacz zapragnie bardziej dynamicznych i wciągających kompozycji. Niektóre utwory, takie jak Life Goes On, wydają się w zbyt dużym stopniu być zapożyczone z innych dzieł artystów, choćby do Free Fallin’ Toma Petty’ego. Ten brak oryginalności w połączeniu z prostym i czasem niezdarnym stylem pisania Sheerana pogarsza urok albumu. Pomimo momentów przejmujących i wnikliwych, nie pozwala mu osiągnąć wyżyn wcześniejszych muzycznych dokonań artysty. Można argumentować, że te pozorne podobieństwa do twórczości innych artystów są zauważalne jedyne dzięki szeroko nagłośnionej sprawie sprawie sądowniczej dotyczącej praw autorskich. No, ale czasami, gdy jest dym…to już wiadomo jakie są następstwa. 


Jest oczywiste, że Ed Sheeran przeszedł transformacyjną podróż podczas tworzenia tego albumu. Jego decyzja o otwarciu się na temat swoich zmagań z depresją i nadużywaniem substancji psychoaktywnych w End Of Youth jest godna pochwały i rzuca światło na bardzo poważne problemy związane ze zdrowiem psychicznym. Jednak głębia emocji na albumie nie jest konsekwentnie powiązana z równie fascynującymi aranżacjami muzycznymi, co prowadzi do braku równowagi w ogólnych wrażeniach słuchowych. Subtract Eda Sheerana służy jako migawka artysty zmagającego się z osobistymi wyzwaniami i wstrząsami emocjonalnymi. Pisanie o tym jak artysta powinien śpiewać o depresji wydaje się być cholernie niesprawiedliwe, ponieważ każdy, kto się z nią zetknął (nie tylko artysta), odczuje to zupełnie inaczej.  Jednak eksponowanie wartości produkcyjnej bagażu emocjonalnego nie wystarczy, aby w pełni wynieść album na poziom wyznaczony przez jego wcześniejsze dzieła.


Podsumowując: Subtract przedstawia Eda Sheerana w stanie bezbronności i introspekcji, ujawniając swoje zmagania i ból poprzez surowe i szczere pisanie piosenek. Choć są momenty świetności, takie jak Dusty i Curtains, album jako całość nie zapewnia spójnej i wciągającej muzycznej podróży, do której przywykliśmy dzięki poprzednim albumom. Subtract może się spodobać fanom hardcore’u lub ty, którzy szukają bardziej stonowanej i kontemplacyjnej strony Eda Sheerana, ale może sprawić, że inni będą tęsknić za zaraźliwymi haczykami i liryczną finezją jego wcześniejszych albumów. Bartas✌☮

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wrócić do punktu wyjścia. Pearl Jam powraca z nowym albumem "Dark Matter".

  Kiedy w styczniu tego roku ukazał się singiel Pearl Jam Dark Matter , podczas ekskluzywnego wydarzenia odsłuchowego frontman Eddie Vedder ...