środa, 4 października 2023

Historie przyjaciół i "Wariacje Enigmy" Elgara. Ed Sheeran powraca niespodziewanie po czterech miesiącach z nowym albumem "Autumn Variations".

 

Ten sympatyczny rudzielec z Wielkiej Brytani nie kazał nam czekać zbyt długo na kolejne wydawnictwo. Zaledwie cztery miesiące po wydaniu Subtract ukazał się album Autumn Variations. Rzeczywiście jest to pożegnanie z matematycznymi liczbami i wejście w jesienną aurę. Sheeran w sam raz na jesień ze zbiorem refleksyjnych piosenek z melodiami wirującymi jak fruwające na wietrze liście i tekstami pełnymi introspekcji, które nierzadko poruszają temat sezonowej natury rozwoju osobistego. Dzięki Autumn Variations artysta wkroczył w nowy rozdział swojego życia. Jest to pierwszy album wydany przez wytwórnię Gingerbread Man Records. Jednak patrząc w przyszłość, nie pozostawił całkowicie przeszłości za sobą. Wiele bowiem piosenek z tego krążka przywodzi na myśl słodką prostotę jego wcześniejszych albumów, choć z bardziej dojrzałym akcentem. Autumn Variations inspirowany jest historią przyjaciół artysty, którzy przeszli wiele zmian w życiu, a także (muzycznie) twórczością XX-wiecznych angielskich kompozytorów pokroju Edwarda Elgara i jego Wariacji Enigmy


W tych Jesiennych Wariacjach umiejętności opowiadania historii, które utorowały drogę Sheeranowi do głównego nurtu sukcesu, są w pełni pokazane. Kompozycja Plastic Bag to psychoanaliza hedonistycznego przyjaciela, który na dnie plastikowych torebek z narkotykami próbuje znaleźć lekarstwo na swoją depresję. Podobnie Spring i When Will I Be Alright opowiadają o wychodzeniu z rozpaczy za pomocą miękkich, akustycznych melodii jako maści na smutek. W szarpiącym gitarę numerze Page samolubny przyjaciel utknął w ferworze zerwanego związku, za którego zakończenie jest winien: For a moment of glory, I would risk all I am - wyśpiewuje muzyk. Inny zaś przyjaciel przeżywa przeszywający ból serce w kompozycji Punchline, gdy Ed śpiewa przesiąknięte rockiem crescendo, które może przywodzić na myśl porywający i niezależny folk Hoziera. That’s On Me (mój ulubiony) to kulminacyjny moment Autumn Variations. Kompozycja jest cynicznym wręcz nawiązaniem do wczesnego śpiewu Sheerana, rapującego do takich hitów jak You Need Me, I Don’t Need You. Muzyk dzieli się tu niektórymi ze swoich (lub przyjaciela) najgłębszych i najciemniejszych myśli: I count to ten and I hope to disappear - proponuje, domyślając się, że jeśli się nic nie poprawi to we're fucked, aren't we?


No, ale Autumn Variations to nie tylko mrok i ludzka zagłada. Nie, spokojnie. Niektóre z najjaśniejszych momentów na krążku stanowią kronikę rozkwitającego życia przyjaciół Sheerana. Weźmy na ten przykład otwierający album numer Magical. To bardzo błyskotliwy, wciągający utwór o miłości od pierwszego wejrzenia. Delikatna ballada American Town opowiada o zakochaniu się w ciasnych mieszkaniach, w chińskiej żywności na wynos i skradzionych miedzianych kubkach. Jesienne Wariacje kończą się jednak pozytywnym akcentem - kompozycją Head Heels. To piosenka miłosna w durowej tonacji, która spokojnie mogłaby być odtworzona w napisach końcowych jakiejś komedii romantycznej, której akcja rozgrywa się jesienią. Wydaje się, że Sheeran jest kreatywny, więc kto wie, co będzie dalej z jego udziałem? Być może już przygotowuje się do zimy. Płyta o niebo lepsza od poprzedniej. Warto posłuchać👍😉 Bartas✌☮

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wrócić do punktu wyjścia. Pearl Jam powraca z nowym albumem "Dark Matter".

  Kiedy w styczniu tego roku ukazał się singiel Pearl Jam Dark Matter , podczas ekskluzywnego wydarzenia odsłuchowego frontman Eddie Vedder ...