God Dethroned to holenderski zespół grający ekstremalny death metal. Początki jego sięgają wczesnych lat 90-tych. Na przestrzeni czasu odnieśli spory sukces, występując na takich festiwalach jak Wacken, Summerbreeze, 70.000 Tons Of Metal i wielu innych. Tej jesieni zespół wyruszy w trasę po Europie, supportując polskich gigantów - Batushkę. Trasa ta zbiega się z wydaniem ich najnowszego, dwunastego studyjnego albumu The Judas Paradox. Krążka koncepcyjnego, w którym to ludzka kondycja jest centralnym punktem tekstów. Jak sami mówią - to dźwiękowe zejście w samo serce ciemności i oszustwa, gdzie granice między dobrem a złem są zatarte. Grupa nawiązała współpracę z producentem Tonym Lindgrenem, aby zapewnić słuchaczy, że krążek zostanie wydany zgodnie z najwyższymi standardami. Lindgren to solidna firma, bowiem współpracował już z takimi zespołami jak Sepultura czy Opeth. Można więc śmiało powiedzieć, że zespół God Dethroned był w dobrych rękach.
Album rozpoczyna się utworem tytułowym - melodyjną i ponurą nutą, przy którym Henri “T.S.K." Sattler już wściekle krzyczy, wspierany przez instrumentalne partie swoich kolegów z zespołu, podczas gdy Frank 'Skillpero' Schilperoort dyktuje tempo za pomocną swoich uderzeń i blackmetalowych wypełnień. Rat Kingdom przynosi nam ostrą dawkę ich charakterystycznego brzmienia, a przenikliwe riffy Henriego i Dave’a Meestera brzmią szalenie od początku do końca. The Hanged Man prezentuje cztery minuty siarkowej, ekstremalnej muzyki dla naszej całkowitej rozkoszy, z podłymi rytmami Schilperoorta idącymi ręka w rękę z dudniącym basem Jeroena Pompera. Numer płynnie przechodzi do kinowego interludium Black Heart, który przygotowującego Słuchaczy miażdżącego Asmodeusa. Ten to numer oferuje wszystko to, za co fani pokochali brzmienie tej grupy - od ostrych ryków Henriego po blast beaty Franka, nie wspominając o ich riffach i liniach basowych, które wydzielają czystą magię, obejmując nas wszystkich w czarnej jak smoła ciemności. Kashmir Princess to kolejna skazana na zagładę, diabelska aria tej kultowej holenderskiej hordy. Gitary brzmią melodyjnie, ale demonicznie, zapewniając wokaliście wszystko, czego potrzebuje, aby ryczeć w podły sposób. Mamy też Hubris Anorexia - kompozycję idealną do zaciemniania nieba w imię zła. The Eye Of Providence może i nie jest zbyt mocna, bo brakuje jej tej samej energii co reszcie kompozycji na albumie, ale nadal brzmi ponuro i złowrogo. Powrotem do bardziej szalonego tempa jest numer Hailing Death, w którym Henri niemal rozrywa płuca, krzycząc wspierany przez piekielne dźwięki swoich kolegów z grupy. Trzeba przyznać, że mają jeszcze dużo demonicznego paliwa do spalenia w headbangingowym i pełnym natarcia Broken Bloodlines, gdzie dźwięk ich gitar obejmie Twoją duszę, zanim wciągnie Cię do podziemi na całą wieczność. Ich czarna msza zaś osiąga swój koniec wraz z równie niepokojącym War Machine, przynosząc ostatni wybuch ich firmowego black metalu, gdzie Henri mrocznie deklamuje niesamowite słowa piosenki w świetnym stylu.
Nowy album God Dethroned jest muzyczną podróżą do najciemniejszych zakątków religii, a Ty możesz pozwolić, aby ich muzyka pochłonęła Twoją zgniłą duszę. Muzycy po raz kolejny nie biorą jeńców w swoim dążeniu do ekstremalnej muzyki dzięki The Judas Paradox. Podczas gdy religia nadal niszczy nasz zepsuty i rozpadający się świat, ci holenderscy metalowcy będą czerpać inspirację ze wszystkiego, co złe jest w niej, aby otworzyć nasze oczy i umysły na wszystko to przy dźwiękach ich jadowitej muzyki, zanim będzie za późno. Nie przegapcie! 😈 Bartas✌☮
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz