W połowie 1980 roku wyruszył w rejs po Bermudach. Podczas rejsu jego oraz jego załogę spotkała silna burza. Część jego załogi nabawiła się choroby morskiej, więc Lennon sam musiał kierować jachtem. Było to niezwykle przerażające, ale i twórcze. Nabrał dzięki temu jeszcze większej pewności siebie. W rezultacie zaczął pisać nowe piosenki i przerobił wcześniejsze dema, które sporadycznie nagrywał w swoim domu podczas przerwy w karierze muzycznej. Skomentował to później: Byłem tak skoncentrowany na doświadczeniu na morzu, że dostroiłem się do przestrzeni - i wszystkie te piosenki przyszły same! Genialny był. Ono również napisała wiele piosenek, zainspirowanych nową pewnością siebie w odbudowaniu wzajemnych relacji z Johnem.
Para zdecydowała, że będzie pracować nad albumem wspólnie. Był to pierwszy raz (i ostatni) od czasu wydania ich wspólnej i bardzo mocno politycznie zaangażowanej płyty Some Time In New York z 1972. W przeciwieństwie do tego albumu, Double Fantasy (nosił podtytuł A Heart Play) był zbiorem piosenek, w których mąż i żona prowadzili muzyczny dialog. Tytuł został zaczerpnięty od gatunku frezji, które znaleźć można było w Ogrodach Botanicznych na Bermudach. Lennon uznał, że będzie to doskonały tytuł opisujący jego małżeństwo z Yoko Ono. Warto też nadmienić, że do powrotu do tworzenia muzyki zainspirował Lennona jego stary kumpel z czasów Beatlesowskich i wspólnik w komponowaniu największych hitów - Paul McCartney swoim singlem Coming Up. John uznał to za świetną robotę. Wieść gminna głosi, że Artysta wrócił do tworzenia usłyszawszy także … Crazy Little Thing Called Love grupy Queen. Tak przynajmniej twierdzi perkusista grupy, Roger Taylor, który po wysłuchaniu Double Fantasy przyznał, że Lennon wyczuł podobny grunt. Nadskakująca nad tym biednym Johnem Yoko skontaktowała się z producentem Jackiem Douglasem, z którym para wcześniej już pracowała. Dała mu dema męża do wysłuchania. Douglas miał dylemat czy cokolwiek z tym zrobić. Utwory były pełne intymności.
Album otwiera przeradosny (Just Like) Starting Over. Ciekawą rzeczą jest fakt, że zarówno pierwsza płyta Lennona jak i ostatnia zaczynają się bardzo podobnie - od dzwonów. O ile na pierwszej płycie symbolizowały emocje negatywne w życiu Johna o tyle tym razem to nie dzwony, ale dzwonki, które symbolizują radość, szczęście i spokój w życiu Lennona i jego ustatkowane życie u boku Yoko oraz syna Seana. Co do samego utworu Lennon mówił tak: Naprawdę nazywał się Starting Over, ale gdy nagrywaliśmy ktoś mi wciąż przypominał, że był już taki tytuł. Był już nawet taki country western, więc dodałem w ostatniej chwili Just Like. To był prościutki rock'n'roll. Wszyscy zagrali na totalnym luzie, było zero problemów. Został wydany na singlu 20 października 1980 roku w Stanach Zjednoczonych, a cztery dni później w Wielkiej Brytanii. Pierwotnie osiągnął 8 miejsce na brytyjskiej liście przebojów, po śmierci Lennona singiel osiągnął numer jeden. W Stanach Zjednoczonych singiel wspinał się w górę w pierwszej dziesiątce, zanim osiągnął numer jeden po śmierci Lennona.
Idąc dalej mamy Kiss, Kiss, Kiss. Pisałem, że ta płyta jest dialogiem małżeńskim? Owszem! Lennon zaczął, a odpowiada na to Yoko. Tak mówiła w roku 1980 na łamach Playboya: John mówi w swojej piosence (Starting Over), że ok mieliśmy energię w latach 60tych, w 70tych byliśmy w separacji, ale zacznijmy na nowo i wejdźmy w lata 80 te. Mając to wszystko w pamięci co się wydarzyło, jest to trudne. Ale z drugiej strony w jednej z moich piosenek na płycie <<Kiss, Kiss, Kiss>>, jest druga strona tego problemu. To dźwięk kobiety, która zbliża się do punktu kulminacyjnego w nim. Ona woła z płaczem, pragnie przytulenia, kochania, bliskości. To zbyt kontrowersyjne, bowiem dla ludzi wciąż wydaje się mniej naturalne słyszeć odgłosy kobiecego kochania niż, powiedzmy, odgłosy concorde, zabijających atmosferę natury. To swoistego rodzaju modlitwa o lepsze lata 80 te.
Kolejną piosenką jest Cleanup Time autorstwa Johna. Inspiracją do jego powstania była telefoniczna rozmowa, jaką odbył ze wspomnianym Jackiem Douglasem. Rozmowa toczyła się wokół nałogów, w jakie wpadał muzyk w latach 70-tych (narkotyki i alkohol). Konwersacja skończyła się słowami Douglasa: No, cóż John, czas się oczyści, nie?. Lennon był wtedy zainspirowany, by zagrać boogie na pianinie i zaczął procesowo pisać słowa. Muzyk opisał ten utwór jako lizanie pianina z dodanymi słowami. Po tym jak powstała muzyka do utworu i gotowy tytuł, Lennon zaczął układać słowa wokół atmosfery, jaka panowała w jego domu, w Dakocie, w Nowym Jorku. Miejsce to było dla niego czymś metafizycznym. Give Me Something zostało napisane przez Yoko Ono, podczas gdy muzykę, podobnie jak pozostałe piosenki na Double Fantasy, wyprodukowali John Lennon, Ono i Jack Douglas. Tym razem słowa utworu nie są skierowane do męża, ale są wyrazem poczucia, jakie Ono miała wbez społeczeństwa. Wszyscy byli zimni (ha, odezwała się!) jako społeczeństwo. Yoko, pisząc utwór, wyobraziła sobie zimne miasto, w którym ludzie chodzą z rękami w kieszeniach i zakładają kołnierze płaszczy.
Podczas rejsu po Bermudach John Lennon miał wiele czasu na różne przemyślenia o sobie, jak i o związku z Yoko. I’m Losing You napisał po rozmowie telefonicznej. Przyznaje w nim jak bardzo zranił żonę, ale z drugiej strony nie chcę by pozwoliła mu żyć z tymi błędami. Stwierdził także, że te błędy to jednak już przeszłość. Według historyka muzyki popularnej, Roberta Rodrigueza, szczerość poszukiwań Lennona nawiązuje do utworów z pierwszego albumu Plastic Ono Band oraz Walls And Bridges. Z kolei krytyk muzyczny Johnny Rogan także widzi podobieństwa do utworów z lat 70-tych, gdy John był w separacji z Yoko. Co na to nasz bohater? Przyznał, że pierwotnie zainspirowana była tą nieudaną rozmową telefoniczną, ale też osiemnastomiesięczną rozłąką z Yoko oraz utratą matki. Stąd te podobieństwa tekstowe do wcześniejszych płyt. Yoko nie pozostaje mu dłużna i w I’m Moving On odnosi się do ewentualnej utraty związku, ale zaznacza też niezależność. Poza tym Yoko odpowiadając na lament Johna wyznaje, że jest fałszywy w tym, co mówi i że nie ma wcale ochoty na bliskość w stylu nie trzymaj palca w moim torcie.
![]() |
Wspólne urodziny Johna i Seana, 9.10.1980r. |
Odwracamy longplay na drugą stronę i mamy Watching The Wheels. To swoistego rodzaju list otwarty Johna do wszystkich przyjaciół, znajomych i fanów, którzy mieli mu za złe to, że na pięć lat odłożył muzykę na półkę, zajął się rodziną, synem i ... pieczeniem chleba Przyznał sam: Przez pierwsze pół roku czy rok byłem spanikowany, że nie ma mnie w <<Musical Express>> czy <<Billboardzie>, nie pokazuje się w Studio 54 z Jaggerem i jego żoną. Nagle po prostu przestałem istnieć. To był strach bliski paranoi, ale potem zająłem się dzieckiem i innymi rzeczami, a po dziewięciu miesiącach zorientowałem się, że po prostu jest życie po życiu albo życie bez tego wszystkiego. Każdy prędzej czy później odczuje głód braku rodziny. No, jak w każdej rodzinie i w każdym zgodnym małżeństwie żona na męża pokrzyczy, pokrzyczy, by później oboje wpadli sobie w ramiona, a ona mogła mu powiedzieć Yes, I'm Your Angel.
John Lennon nie tylko stracił głowę dla Yoko, będąc w niej bez pamięci zakochany i oddany, ale był też bardzo zaangażowany w walkę na rzecz praw kobiet. Jeden z największych hitów i najcudowniejszych popowych ballad ever Woman muzyk napisał pewnego słonecznego dnia na Bermudach. Nagle olśniło go, ile wspaniałych rzeczy robią dla świata kobiety. Nie tylko jego ukochana Yoko. Na trzy dni przed tragiczną śmiercią udzielił dla magazynu Rolling Stone wywiadu, w którym wyznał, że Kobiety naprawdę są drugą połową nieba, jak szepcze na początku piosenki: For the other half of the sky. W tym samym wywiadzie Lennon kontynuował, że Woman była jego najbardziej beatleskową piosenką na Double Fantasy i że jest to dorosła wersja jego piosenki Beatlesów Girl.
Beautiful Boys to piosenka Yoko i zarazem odpowiedź na piosenkę Johna, którą napisał dla Seana. Yoko w swoim zaś utworze wyraża miłość do obu chłopców. W pozostając w tym miłosnym klimacie John pisze list Dear Yoko (można wyczuć w nim analogię do Oh, Yoko! z albumu Imagine). Album kończą dwa utwory napisane przez Yoko Ono. Pierwszy z nich to Every Man Has A Woman Who Loves Him. Wersja albumowa wydana była jako singiel. Zaś na kompilacji Every Man Has A Woman przypisana została Lennonowi I odarta z wokalu wiodącego Yoko. Strona B-Singla uzupełnia nagranie It’s Allright autorstwa Yoko i Seana. Ostatnia piosenka Lennona nie przyniosła żadnego sukcesu na Wyspach ani w Stanach Zjednoczonych.
Śpieszmy się kochać ludzi, bo tak szybko odchodzą. Album został wydany 17 listopada 1980 roku w Wielkiej Brytanii i USA. Niestety zebrał nienajlepsze recenzje. W dużej mierze były one bardzo negatywne. Wielu skupiło się na idealizacji małżeństwa Lennona i Ono, a nie na zawartości muzycznej. Wszystko zmieniło się po tragicznym wydarzeniu z dnia ósmego grudnia 1980 roku. Album stał się komercyjnym sukcesem na całym świecie i zdobył nagrodę Grammy. W kolejnych dziesięcioleciach album był pozytywnie oceniany. W szczególności utwory Lennona, które są uznawane za jedne z jego najlepszych.
Podobało się? Ciąg dalszy nastąpi... 😉
Bartas✌
Bardzo fajny ciekawy artykuł , pokazuje że masz dużą wiedzę o muzyce. Johna uwielbiam jak wiesz, był moją pierwszą wielka miłością muzyczna. Ta płytę znam polowicznie.
OdpowiedzUsuń