poniedziałek, 28 września 2020

Światełko w tunelu. Brian May i jego solowy debiut "Back To The Light"

Tego Pana przedstawiać chyba nikomu nie trzeba, prawda? Człowiek-legenda i czołówka najlepszych gitarzystów rockowych świata. Członek legendarnej grupy Queen (tak, tej mojej ukochanej), autor takich przebojów jak We Will Rock You, Hammer To Fall, Who Wants To Live Forever?, The Show Must Go On (choć Freddie w tekst też miał wkład, ale nie jest autorem całości) czy I Want It All. Z wykształcenia doktor astronomii (obronił doktorat po 38 latach), wielki fan filmów science fiction (w tym Star Wars w przeciwieństwie do Freddiego, który nie znosił Gwiezdnych Wojen) i wszelkich nowinek technicznych; selfie sticków itp. Panie i Panowie! Mr Brian Harold May. Oklaski gorące dla tego Pana. No, dobrze, ale dlaczego dzisiaj w wspominam o nim? Ano dlatego, że dzisiaj mija 28 lat, odkąd Brian wydał swój pierwszy pełnowymiarowy solowy album, nad którym - w przeciwieństwie do swoich kolegów - pracował bardzo, ale to bardzo długo. Jeśli jesteście zainteresowani tym, jak on powstał - zapraszam do lektury.


Jak już wspomniałem album był nagrywany dość długo, ale muzyk doszedł do wniosku wydania, gdy przyszłość Queen była wątpliwa. Nagrał więc serię dem, które uważał za nieodpowiednie dla Queen we wczesnych latach 80-tych (otwierający album The Dark nagrano podczas sesji do Flash Gordon oraz My Boy, przeznaczony na album Hot Space, ale odrzucono obie). Gitarzysta zaczął bardzo poważnie podchodzić do sprawy we wczesnych miesiącach 1988 roku, gdy Freddie odnosił sukcesy z divą operową Montserrat Caballe, zaś Roger powołał do życia zespół The Cross. Brianowi zajęło sporo czasu, bo miał wystarczająco dużo materiału, a poza tym nie było konkretnego kontraktu, wydawcy, muzyk po prostu nie chciał robić niczego pod presją. 


Sesję odbywały się z przerwami w latach 1988 - 1992, głównie w domowym studiu Briana, Allerton Hill w Surrey, ale także w znanych miejscach Mountain, Sarm East i Townhouse Studios oraz w Mono Valley i Marcus Studios. Podczas pierwszych sesji w 1988 roku May miał sześć spośród dwunastu piosenek, które znalazły się na albumie, a były to: Back To The Light, Too Much Love Will Kill You, I'm Scared, Last Horizon, Let Your Heart Rule Your Head i Rollin 'Over, podczas gdy pozostałe pięć piosenek zostało nagranych w latach 1991 i 1992. 


Do nagrania albumu Brian zaprosił swoich przyjaciół. Na perkusji w utworach w Back To The Light, Love Token, Resurrection, Nothin 'But Blue, I'm Scared i Driven By You gra nieodżałowany Cozy Powell (zginął w wypadku samochodowym 5 kwietnia 1998, Brian dedykował mu swój drugi album Another World), zaś w Let Your Heart Rule Your Head i Rollin 'Over - Geoff Dugmore. Na basie u utworach Back To The Light, Let Your Heart Rule Your Head, Just One Life i Rollin 'Over usłyszeć możemy Gary'ego Tibbsa, zaś w Love Token i I'm Scared - Neila Murraya. Brian nie zapomniał także o starym, dobrym przyjacielu z zespołu Queen - Johnie Deaconie - który pięknie zagrał na basie w przepięknym utworze Nothin 'But Blue. Jest też Mike Moran, który gra na fortepianie w Love Token oraz Rollin 'Over, a także na instrumentach klawiszowych w przecudownym Last Horizon. Zaś w Resurrection, Nothin 'But Blue i The Dark za parapetami stanął Don Airey, z bardzo bogatym muzycznym CV, obecnie występujący z grupą Deep Purple. W Let Your Heart Rule Your Head słyszymy chórki w wykonaniu Suzie O'List i Gilla O'Donovana. Słowa do utworu Resurrection napisał Brian, zaś muzykę skomponował wraz z Cozym Powellem i australijskim gitarzystą Jamiem Pagem (nie mylić z tym z Led Zeppelin) 


Pierwsze oznaki życia pojawiły się latem 1991 roku, kiedy koncern motoryzacyjny Ford zaczął emitować nową falę reklam (tu) z piosenką, która brzmiała niezwykle jak Queen. Fani natychmiast byli oburzeni, jak to często bywa, i zastanawiali się, kto był oszustem; zapytano i odkryto, że była to rzeczywiście nowa piosenka Briana. Zarząd Queen podał ołówkiem datę wydania singla na 25 listopada 1991 roku. Kiedy tę datę podano, kilka miesięcy wcześniej, Freddie był u kresu życia, a Brian - wiedząc już od dawna co dzieje się z Przyjacielem - zastanawiał się czy to aby dobry moment, by się tak lansować. Przyjaciel z każdym dniem odchodzi, a on jakby nigdy nic ma sobie wypuścić singla z przebojowym potencjałem. Freddiemu bardzo spodobał się utwór. Powiedziano mu o wątpliwościach kolegi, ale Freddie, jak to Freddie - zawsze mający w zespole na uwadze innych, nie tylko siebie - powiedział: Powiedzcie mu, żeby to wypuścił. Czy mógłby mieć lepszy rozgłos? Niezależnie od sentymentów Freddiego, Driven By You został opóźniony o tydzień i szybko podbił brytyjskie listy przebojów wskakując na szóste miejsce. Przy okazji Freddiego warto tu też odnotować jeden bardzo ważny fakt: wspomniałem na początku o tym, że kompozycje Briana nie pasowały do Queen. Ale czy wszystkie? Otóż nie! Utwór Headlong z mojego ukochanego albumu ever Innuendo przeznaczony był właśnie na Back To The Light. Jednak, gdy Bri pewnego dnia usłyszał w studiu jak śpiewa go Freddie natychmiast zmienił koncepcję, a reszta zespołu zaakceptowała pomysł. 


Droga do wydania albumu była długa i kręta. Back To The Light, długo oczekiwany debiutancki solowy album Briana, został wydany 28 września 1992 roku wraz z singlem Too Much Love Will Kill You (którego premierowe wykonanie można było usłyszeć 20 kwietnia 1992 na koncercie The Freddie Mercury Tribute, a później w zmienionej wersji z wokalem Freddiego na Made In Heaven) oba trafiły do pierwszej dziesiątki na swoich listach przebojów, z albumem na 6. miejscu, a singlem na 5. miejscu. (W Stanach Zjednoczonych album osiągnął nawet 159 miejsce na liście przebojów, z dodatkowym utworem Driven By You) Dwa kolejne single - utwór tytułowy, # 19 UK i Resurrection, # 33 - zostały wyodrębnione z albumu, chociaż głównym punktem zainteresowania była światowa trasa koncertowa Briana, kiedy po raz pierwszy zagrał solo na żywo wraz przyjaciółmi. Zespół nazywał się The Brian May Band - Brian na wokalu i gitarze, Cozy Powell na perkusji, Neil Murray na basie, Spike Edney na klawiszach, Mike Caswell na gitarach oraz Maggie Ryder, Miriam Stockley i Chris Thompson na chórkach - zadebiutowali 1 listopada, 1992, w Buenos Aires, z pięciodniową trasą koncertową po Ameryce Południowej. Zanim w lutym zespół trafił do Ameryki Północnej, Caswell, Ryder, Stockley i Thompson zostali zastąpieni przez Jamiego Mosesa na gitarach oraz Cathy Porter i Shelley Preston na chórkach, co było składem, który utrzymałby się na stałym poziomie w pozostałą część roku.


Solowa twórczość Briana może nie ma takiego potencjału jak twórczość grupy Queen, ale … to przecież Brian May. Marka i nazwisko. Nie da się obok tej płyty przejść obojętnie. Jeśli nie poznałeś, Czytelniku, tej płyty to radzę bardzo dobrze szybko nadrobić zaległości. Pokazał tym albumem, że ma wiele ciekawych pomysłów na muzykę. Zawsze mówił, że miota się między hard rockiem, a balladami. To właśnie słychać na tym albumie. Back To The Light to próba znalezienia światełka w tunelu. Wielka gwiazda, wielkie nazwisko, wspaniała gitara. Ale to człowiek taki, jak my, którego życie, los nie oszczędza. Rozpad pierwszego małżeństwa, śmierć ojca, a potem … w tę listopadową noc … śmierć Przyjaciela. Kumulacja wszystkiego. Czy można inaczej wyrazić ten ból jak przez muzykę. To album pełen emocji, momentami rzeczywiście smutny, ale … niosący przesłanie, że zawsze warto wrócić do światła i żyć. Pomimo nieobecności najbliższych, ukochanych osób. Gorąco polecam.








Bartas✌


3 komentarze:

  1. Uwielbiam tego Pana :) i jego albumy tez. Boska muzyka. Jego solowe albumy słucham głównie dzięki Tobie :) Super te wszystkie ciekawostki, miło się czyta tego posta. Szacunek Bartuś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo mi miło :)
      no, w końcu żem Queen-olog :)

      Usuń
  2. Lubie tego JEGOMOSCIA, a Twoj merytoryczny i barwny wpis, tylko utwiwrdza mnie o JEGO WIELKOSCI. Brawo Bartek, jesteś WIELKI😊

    OdpowiedzUsuń

Wrócić do punktu wyjścia. Pearl Jam powraca z nowym albumem "Dark Matter".

  Kiedy w styczniu tego roku ukazał się singiel Pearl Jam Dark Matter , podczas ekskluzywnego wydarzenia odsłuchowego frontman Eddie Vedder ...