niedziela, 12 września 2021

Zamkowe barykady, obłoceni wieśniacy i napis na murze. Iron Maiden powraca z nową płytą - "Senjutsu"

 

No, dobra! Wakacje minęły, koniec opierdalania się. Czas wziąć się do roboty, do pisania bloga. Mam bardzo duże zaległości. W życiu prywatnym wiele się u mnie pozmieniało, dlatego ten spory zastój w pisaniu. Wspominaliśmy ostatni koncert Queen w Knebworth. Wcześniej był Wembley. Miałem - pomiędzy tym - napisać także o wyjątkowym koncercie Królowej w Budapeszcie, ale czasu zabrakło. Tyle teraz ważnych rocznic - zwłaszcza tych z 1986 i 1991 roku. No, sorry. Po prostu nie miałem na czasu. Ale już wracam do Was pełni sił i werwy, bo wiem iż czekacie na kolejne moje wpisy. Przesłuchałem ostatnio 15 nowych płyt. Zarówno są to zespoły znane, jak i mniej znane. Na pierwszy ogień chciałbym podzielić się z Wami wrażeniami o nowej płycie starych wyjadaczy chleba - Iron Maiden. Powrócili z nową płytą, która nosi tytuł Senjutsu.


Bardzo często słyszę opinie, że Żelazna Dziewica od ponad 40 lat gra jedno i to samo, na jedno kopyto. Absolutnie się z tym nie zgadzam. Każda płyta jest inna pod kątem czy to brzmienia czy produkcji. A w ostatnich latach to już w ogóle Maideni przeszli niezwykły twórczy renesans. Charakteryzująca się epickimi, progresywnymi aranżacjami i ambitnym dynamizmem melodycznym, współczesna era Maiden to ekscentryczny, bombastyczny heavy metal w najlepszym wydaniu. Senjutsu jest doskonałym tego przykładem. Dziewica nagrała album na początku roku 2019 podczas przerwy w trasie Legacy Of The Beast. Trzymali jednak chłopaki gęby na kłódkę przez tę całą cholerną pandemię, by zrobić fanom niespodziankę. Senjutsu to ich drugi w karierze podwójny album. Pierwszym podwójnym był poprzednik - The Book Of Souls z 2015 roku. Co ciekawe oba albumy są równie ambitne i ciężkie. Jednak ten najnowszy złagodzony jest bardziej smaganym wiatrem, melancholijnym klimatem i złożonością melodii. Przypomina też nieco mój ulubiony album Dziewicy - Brave New World.


Krążek rozpoczyna się utworem tytułowym, złowieszczym, plemiennym rytmem perkusji, który ustępuje miejsca wznoszącemu się rockerowi w średnim tempie. Głos Bruce’a Dickinsona z wiekiem nabrał nowej, świeżej jakości, a bas Steve’a Harrisa pięknie pulsuje, zwłaszcza gdy wokalista śpiewa o ostatnich, krwawych dniach fantastycznego imperium. The Writing On The Wall był pierwszym singlem Maiden z Senjutsu. Jest utworem niefrasobliwym, inspirowanym południowym rockowym groovem, podczas gdy Lost in A Lost World rozpoczyna się delikatnym akustycznym brzdąkaniem i chwiejnym pogłosem wokalnym w stylu Planet Caravan, po czym osadza się na kaparowym riffie. Kompozytorem niemal wszystkich utworów jest Steve Harris, który jest wielkim fanem Jethro Tull. I rzeczywiście, ten ludowy, zabawny element słuchać niemal na całym albumie. Ma namacalnie starodawny charakter, który przywodzi na myśl zamkowe barykady, oblepionych błotem wieśniaków i heroiczne derring-do. Największe wrażenie robi Death Of The Celts - 10 minutowa epopeja, w której słychać charakterystyczny galop i tekst omawiający starożytną topografię bitewną. The Parchment charakteryzuje się świetnym pojedynkiem na gitary Adriana Smitha, Dave'a Murraya i Janicka Gersa, zaś kończący album utwór Hell On Earth jest prawdziwym show-stopperem, z gracją przemykającym pomiędzy śpiewnymi chwytami, histrionicznymi melodiami gitary i płaczliwymi wolnymi partiami.


Senjutsu to najmocniejsza propozycja Iron Maiden od dłuższego czasu, patrząca w przyszłość, od czasu do czasu spoglądająca przez ramię. To najmroczniejszy album zespołu, ale sama spójność i pewność grania, pisania i produkcji sprawia, że wydaje się, że jest wypełniony światłem i pozytywnością. Wspaniale jest mieć Iron Maiden z powrotem w takiej formie. Płyta roku? Nie chcę mówić hop, ale wszelkie znaki na niebie i ziemi mówią mi, że tak właśnie będzie. Pozycja obowiązkowa!😊








Bartas✌



2 komentarze:

  1. Brakowało Twoich wypowiedzi i prezentacji Bartuś,pięknie zareklamowana płyta 😊😉

    OdpowiedzUsuń
  2. Bedzie trzeba przesluchac :) Ironow nie slucham za czesto, w ogole slucham spokojniejszej muzyki ostatnio. Wybieram stonowane utwory tak na wyciszenie. Ciekawe historie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Wrócić do punktu wyjścia. Pearl Jam powraca z nowym albumem "Dark Matter".

  Kiedy w styczniu tego roku ukazał się singiel Pearl Jam Dark Matter , podczas ekskluzywnego wydarzenia odsłuchowego frontman Eddie Vedder ...